poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Galactik Football-Dalsze przygody cz.3

   Szukali jej wszyscy,nawet Sinedd,który z nią zerwał po okropnej kłótni.Wszyscy byli zrospaczeni,a najbardziej D'jok.Sinedd cały czas go obserwował ,aż w końcu wydarł się na niego:

-To wszystko twoja wina.
-Moja? Tochyba raczej twoja.Gdybyś tak nią nie pomiatał to napewno by z Tobą nie zerwała.
-Uważasz,że to  moja wina?-powiedział wściekle.-Gdybyś niemyślał nad wygraniem głupiego pucharu,to byś jej nie stracił,ale to oczywiste,że wybrała lepszego kolesia.
-Zaraz Ci przywale...
-Hej,hej,hej chłopaki-odezwała się Tia.-nie czas na wypominanie sobie uwag.
  Nagle w oddali zauważyli dziewczynę w białym płaszczu i długich włosach.Myśleli,że to jest Mei,ale okazało się,że to była Kenedii,była dziewczyna Sinedda z Akillianu.
-Co ty tutaj robisz?-zapytał Sinedd.
-Jak to co kochanie?-odpowiedziała milutkim głosem-przyjechałam cię zobaczyć po 11 latach niewidzenia.
-Aha,czyli jesteś jego dziewczyną?-zapytał dumny z siebie D'jok.
-Tak,chociaż nic mi nie mówił,że gra w piłkę.
-Bo już nie jesteśmy razem,rozumiesz?
-Rozumiem.-powiedziała.-Ale musisz wiedzieć,że mam Twoją koleżaneczkę...
I nagle otworzyła tylne drzwi statku,gdzie siedziała związana i ledwo żywa Mei.Gdy D'jok to zobaczył,rzucił się z pięśćmi na Sinedda i krzyczał:
-Ty... jesteś potworem! A ja Ci zaufałem,miałem za przyjaciela,a Mei nawet za kogoś więcej,a ty zmówiłeś się z byłą dziewczyną i porwałeś obecną,bo się pokłóciliście? Zabije cię rozumiesz? zabije
I wyciągnął z kieszeni sztylet,który podarował mu ojciec.
-D'jok o co Ci chodzi ja jej nie porwałem i nie współpracuje z nią.
   Wtem Kenedii poszła na statek rozwiązała Mei i przyłożyła jej nóż do gardła i wtedy Mei krzyknęła:
-D'jok RATUJ MNIE! Błagam!
Chłopak odepchnął Sinedda,uwolnił fluxa i wtedy odkrył coś niezwykłego...

                                                                          CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz